Dla wielu z nas Dzień Mamy to moment czułości, wdzięczności, wspomnień. Dla Konstantego Laszczki, ten dzień mógłby być także dniem cichej, głęboko przeżywanej żałoby.
23 marca 1911 roku zmarła jego żona, Maria. Pozostawiła po sobie nie tylko pustkę w sercu, ale też czwórkę małych dzieci, którymi Konstanty musiał od tej chwili opiekować się samotnie. W tym samym czasie był artystą u szczytu obowiązków, wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych, pedagogiem odpowiedzialnym za całe pokolenie młodych twórców.
W obliczu tej osobistej tragedii powstała przejmująca rzeźba jego autorstwa – “Pożegnanie z matką”. Choć formalnie nie była dedykowana Marii, trudno nie dostrzec w tej kompozycji bólu, który nosił w sobie jako mąż i ojciec. Matka tuląca dziecko, a później – żegnająca syna – to obraz pożegnania, którego nie sposób było wyrazić słowami. Rzeźba ta staje się pomnikiem nie tylko straty, ale i cichej siły macierzyństwa.
Dziś, w Dniu Matki, pochylmy się nad tą historią. Nad milczącym bólem, który przemienił się w sztukę. Nad Marią Laszczkową – kobietą, która miała ogromny wpływ na życie i twórczość jej męża, mimo że tak wcześnie musiała odejść.
To dla niej to Pożegnanie. I dla wszystkich matek, które trwają – nawet wtedy, gdy już ich nie ma.
Rzeźbę “Pożegnanie z matką” – można obejrzeć w Muzeum Konstantego Laszczki w Gmina Dobre. Zapraszamy!
Poniżej fotografia Marii ze Strońskich Laszczkowej, ok. 1897, zbiory Rodziny Artysty.
Opr. Emilia Szymańska